środa, 28 stycznia 2009

Sepultura - A-Lex


Sepultura jest przykładem na to jak trudno jest zmienić wizerunek zespołu związany z ogólnie przyjętym stereotypem. Nadal zastanawiam się dlaczego po odejściu Maxa, reszta muzyków nie zdecydowała się zmienić nazwy i chciałbym znać ich obecne zdanie czy była to decyzja właściwa. Okładka piątego już albumu zatytułowanego "A-Lex" na wstępie może przywołać złudne wrażenie, ze grupa może chce powrócić do stylu z czasów "Arise". Nic bardziej mylnego. Nowa płyta to rozwinięcie stylu zapoczątkowanego na poprzedniej, najlepszej płycie "Dante XXI". Tym razem już w składzie bez żadnego z braci Cavalera, Sepultura prezentuje się ciągle ciekawie. Thrashowe, charakterystyczne riffy Kissera to jeden ze znaków rozpoznawczych "nowej" Sepultury i z każda kolejna płytą partie gitarowe ewoluują i słyszymy sporo nowych pomysłów. Aranżacje są oparte właśnie na riffach, zarówno szybkich jak i tych wolnych, wręcz topornych. Całość trwa ponad 50 minut i widać ze muzykom nie brakuje pomysłów, mimo dużej częstotliwości wydawania płyt. Swiadczyc o tym może chociażby niezła jazda w postaci utworu "Ludwig Van". Wątpliwe jest, ze "A-Lex" przekona kogoś komu nie podobały się poprzednie dokonania Sepultury, nadal jednak jest to solidny nowoczesny thrash metal, moim zdaniem z najwyższej półki i warto dać szanse tej płycie.

Ocena: 3/5

czwartek, 8 stycznia 2009

Architect - Ghost of the Saltwater Machines


Są zespoły, które potrafią zmiażdżyć pierwszym riffem i uderzeniem werbla. Ze mną stało się tak kiedy pierwszy raz usłyszałem pierwszy album "All Is Not Lost" grupy Architect. Facetom zależy aby zmiażdżyć słuchacza potężną i agresywną muzyką, nie zapominając o przekazie jaki ma ona nieść. "Ghost Of The Saltwater Machines" opiewa na tych samych pomysłach co debiut. Brzmienie jakie Architect prezentuje na swoich dwóch albumach jest naprawdę godne podziwu. Ludzie, którzy tworzą takie dźwięki muszą być niezwykle wkurzeni na wszystko co się dzieje dookoła nich. Szybkie, a jednocześnie walcowate utwory utrzymane są w podobnej konwencji. Jednocześnie wszystko wydaje się poukładane i zaaranżowane w bardzo przemyślany sposób. Już pierwsze dźwięki nowej płyty wskazywać by mogły, ze będzie to trochę "spokojniejszy" album i faktycznie Architect poszukuje nowych pomysłów. Częściej zwalniają, jest bardziej topornie, a jednocześnie nadal potężnie i niezwykle ciężko. Jednak po moim zdaniem wręcz wybitnym debiucie, trudno było stworzyć płytę, która równie mocno wgniatałaby w ziemie. Nowy album jednocześnie sprawia, ze Architect potwierdza swoja wysoka formę i mimo ze już nie tak spektakularnie jak poprzednio, uderza swoją wściekłą, gwałtowną i intensywną muzyką.

Ocena: 3.5/5

wtorek, 6 stycznia 2009

After The Burial - Rareform


Co raz bardziej sceptycznie podchodzę do tego typu zespołów. Często prezentują one wysoki poziom techniczny, ale w ich muzyce brakuje czegoś co wyróżniałoby je spośród innych z założenia grających ekstremalnie kapel. Niestety często wychodzi na to, ze chyba ważniejsza jest oryginalność profilu myspace niż oryginalność muzyki. Do płyty "Rareform" podszedłem z podobnym niesmakiem i po pierwszym kontakcie zdania nie zmieniłem. Kolejna próba spowodowała jednak, ze uznałem ją za coś naprawdę godnego uwagi. Muzycy starają się aby ich utwory prezentowały się różnorodnie. Rozwijają wiele pomysłów, wpływ Meshuggah jest tutaj wszechobecny. Ich muzyka bliska jest dokonaniom Between the Buried and Me, ze względu na chęć łączenia wielu często nie pasujących do siebie elementów. Prym wiodą tutaj gitarzyści przechodzący od wolnych riffów po ekstremalne solówki, których jak nigdy nie znoszę, tak w tym przypadku przynajmniej mi nie przeszkadzają. W przeciwieństwie do płyt wspomnianego BTBAM, słuchając "Rareform" mimo różnorodności tej płyty nie mam wrażenia, ze zespól chce wcisnąć na sile wszystko co potrafi zagrać. Nawet jeżeli podane jest to w ciekawej koncepcji, to cenie wyżej chęć stworzenia czegoś własnego i wyważonego, mimo na pierwszy rzut oka widocznych inspiracji. Okazuje się, że oryginalność nawet w takiej muzyce jest osiągalna.